Przyszły Inwestorze...

Co powiesz na to, by zamiast uczyć się na własnych błędach i niepotrzebnie tracić czas oraz pieniądze skorzystać z pomocy doświadczonego tradera i razem z nim zbudować Twoją niezależność finansową? 

Pomyśl tylko: dzięki tej współpracy od razu będziesz miał przy sobie kogoś, kto zna wszystkie "pułapki" czyhające na forex,gra od wielu lat, widział jak zachowuje się rynek w czasie bessy czy hossy i wie kiedy najlepiej zająć pozycję!

Od razu przeskoczysz kilka poziomów wyżej, bo zamiast szukać i próbować wszystkiego na własną rękę - dostaniesz gotowe, sprawdzone, przetestowane strategie, a przed wszystkim wsparcie kogoś, kto ma ogromne doświadczenie i wiedzę!

Zobacz jakie wyniki możesz dzięki temu robić:

Jeśli choć raz w życiu pomyślałeś, że chciałbyś spróbować swoich sił na giełdzie to jestem przekonana, że moja propozycja będzie jedną z lepszych, jakie kiedykolwiek dostaniesz!

Pozwól, że się przedstawię...

Nazywam się Agnieszka Jagodzińska. Od 12 lat zajmuję się inwestowaniem na giełdzie, a od kilku lat sukcesywnie również pomagam innym w rozpoczęciu tej przygody.

Inwestuję dla siebie i uczę innych jak mogą robić to samo.

Moimi podopiecznymi są zazwyczaj osoby początkujące, które chcą w życiu zrobić coś nowego albo chcą się nauczyć jak zarabiać dodatkowe pieniądze.

Ale pod moimi skrzydłami uczyli się również inwestorzy, którzy przeszli kilkanaście różnych szkoleń, a mimo to nie mieli efektów, jakich oczekiwali...

Zarówno pierwsi jak i drudzy byli pod wrażeniem prostoty moich metod i ich skuteczności.

Zobacz:

Ja sama 12 lat temu zaczynałam jako totalny laik. Nie pochodzę z rodziny inwestorów i nigdy nie miałam żadnych znajomości, które by mi ułatwiły start. Do wszystkiego doszłam sama.

Przerobiłam wiele etapów: od fascynacji, po stres, nerwy, a na końcu radość i pierwsze sukcesy...

Od początku miałam jednak konkretny cel: chciałam polepszyć jakość swojego życia i przestać się martwić rachunkami.

Jednak najważniejszą rzeczą , do której zawsze dążyłam w inwestowaniu, była... PROSTOTA.

Nie lubię komplikować sobie życia. 

Stres, nerwy i niepotrzebne ryzyko to elementy, które za wszelką cenę chciałam wyeliminować. Zrobiłam wszystko, by tak się stało.

Dlatego w inwestowaniu postawiłam na Scalping, czyli błyskawiczne zawieranie transakcji.

Moje transakcje trwają zazwyczaj kilka minut, a czasem nawet sekund.

Spójrz:

Jako jedyna w Polsce uczę Scalpingu na Świecach Renko.

Wybrałam ten sposób inwestowania, ponieważ daje mi wyniki niemal od razu.

Nie muszę czekać latami na zwrot z inwestycji, nie muszę codziennie nerwowo patrzeć czy akcje lecą w górę, czy w dół.

Ja po prostu robię swoją "dniówkę",  wyłączam komputer i cieszę się wolnym czasem. Żadna inna metoda nie dałaby mi takich możliwości.

Poza tym tak szczerze: ile jesteś w stanie zarobić rocznie na akcjach?
10%? 20%?

Przy inwestycji 10.000 daje nam to 1.000-2.000 zysku/ rok!!
Zakładając oczywiście, że wszystko idzie zgodnie z planem i trwa hossa...

Ja natomiast, dzięki moim strategiom, robię takie wyniki w kilka chwil!

Spójrz:

I dokładnie tych samych metod uczę moich podopiecznych, którzy też mają rewelacyjne wyniki.

Oto niektóre z nich

Nie ma znaczenia czy jesteś kobietą, czy mężczyzną. Możesz pracować na etacie, mieć własną firmę albo korzystać akurat z macierzyńskiego. 

To bez znaczenia.

Giełda jest czynna 24h, 5 dni w tygodniu. Wierz mi- znajdziesz czas 🙂

Jedyne co się liczy to Twoje chęci i zaangażowanie.

Dlatego jeśli popatrzyłeś na powyższe wyniki i z miejsca stwierdziłeś, że w Polsce nie da się tyle zarabiać, to bardzo Cię proszę- wyłącz tę stronę...

To nie jest dla osób, które w siebie nie wierzą i wszędzie węszą podstęp.

Moja propozycja jest dla osób, które wiedzą czego chcą, potrafią pracować na swoje marzenia i nie poddają się po 3 minutach...

Zostałeś? 

Świetnie!

To oznacza, że Cię zainteresowałam i chcesz się dowiedzieć 

Zanim jednak opowiem Ci o moich metodach musisz wiedzieć, że moja przygoda z giełda zaczęła się... od długów.

Po skończeniu szkoły pracowałam przez wiele lat jako przedstawiciel handlowy. Lubiłam tę pracę, ale niestety większość czasu spędzałam w trasie.

Pewnego dnia, gdy wracałam zmęczona do domu po 14h pracy, miałam wypadek. Na drogę wyskoczyła mi sarna. Uderzyłam w zwierzę, a potem jeszcze w samochód jadący z naprzeciwka. 

Obudziłam się poobijana w szpitalu i dowiedziałam się, że z mojego samochodu nic nie zostało. Na domiar złego w aucie miałam towar wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nieubezpieczony...

Jak się pewnie domyślasz nikogo nie obchodziło skąd wezmę pieniądze na spłatę.

Pojechałam więc pracować za granicę, ale ledwo starczało mi na spłatę kredytu (o innych rzeczach nie wspomnę). Byłam wtedy załamana, zmęczona i wściekła na cały świat...

Nie chciałam, aby tak wyglądało moje życie.

Pewnego dnia, podczas wizyty u rodziców, zobaczyłam wiadomości ekonomiczne, a w nich słupki, wykresy giełdowe, ale przede wszystkim MOŻLIWOŚCI!

Byłam wtedy w takim dołku, że postawiłam wszystko na jedną kartę. Wiedziałam, że muszę coś zrobić ze swoim życiem

A te wykresy wydawały się ciekawe... Zaczęłam więc przeszukiwać fora inwestycyjne. Oglądałam filmy, kupowałam gazety, czytałam książki...

Byłam tak zachwycona giełdą, że czytałam wszystko co wpadło mi w ręce.

Oczywiście usłyszałam po drodze, że mam się w to nie pakować, że stracę, że nie dam rady...

Przez moment nawet w to uwierzyłam...

Na szczęście jestem uparta 🙂 Stwierdziłam, że skoro inni potrafią, to ja też dam radę!

Dziś wiem, że to była najlepsza decyzja jaką podjęłam w życiu.

Ale...

Mogłabym Ci opowiadać jak wspaniale szło mi już od pierwszych transakcji, ale to nieprawda.

Nie miałam nikogo, kogo mogłabym poprosić o pomoc czy radę. Jak wspomniałam- w mojej rodzinie nikt nigdy nie inwestował.

Byłam pierwszą osobą, która w ogóle wpadła na taki pomysł...

Jak się pewnie domyślasz wszyscy próbowali mnie od tego odwieść.

Usłyszałam, że forex to nie miejsce dla kobiet... Że inwestorami mogą być tylko i wyłącznie osoby, które mają odłożone co najmniej kilkaset tysięcy złotych na koncie...

Próbowano mnie przekonać, że stracę pieniądze i zostanę z jeszcze większymi długami...

Nie wiem czy byłam tak zdesperowana, czy po prostu miałam dość wegetacji, ale nie dałam się.

Jednak to nie jest tak, że od razu zaczęłam zarabiać miliony...
W tamtym czasie giełda była dla mnie jak fizyka kwantowa.

Nie miałam pojęcia od czego zacząć.
Nie wiedziałam jakie koszty mnie czekają.
Nie miałam pojęcia co będzie mi potrzebne.

Miałam chęci, ale nic poza tym.

Dużo czas zajęło mi przefiltrowanie wszystkich wiadomości i ułożenie tego w sensowną całość...

Najgorsze chyba było to, że byłam w tym sama, a jedyną osobą która we mnie wierzyła była moja siostra (ale ona też nie miała pojęcia o inwestowaniu!)

Po kilku miesiącach nauki odważyłam się zrobić swoją pierwszą transakcję. 

Czy mi się udało? Oczywiście, że nie 🙂

Poniosłam kilkanaście porażek zanim zarobiłam swoje pierwsze pieniądze. 

Jednak z czasem się "wyrobiłam". Zaczęłam zauważać schematy i pewne zachowania rynku.

Testowałam, próbowałam, kombinowałam...

Zauważyłam, że są momenty, gdzie rynek zachowuje się w dany sposób. 

Zaczęłam łączyć wszystko w całość i tak powstały moje 

Postawiłam na Scalping na świecach Renko ponieważ uważam, że jest to najprostszy sposób inwestowania.

Wykres Renko nie zawiera szumu i łatwo określić, gdzie zająć pozycję i w jakim kierunku idzie rynek. Wystarczy tylko obserwować kolor świec.

Świece Renko nie reagują na zmianę czasu, a na zmianę ceny.

Dają dużo lepsze sygnały do inwestowania, niż typowe wykresy giełdowe, dzięki czemu odczytywanie tych świec jest zdecydowanie prostsze niż odczytywanie innych wykresów.

Dlatego są to idealne świece dla początkujących i średniozaawansowanych graczy.

Oraz dla osób - które, tak jak ja - chcą mieć wyniki od razu.

Spójrz:

Jasne, mogłabym poświęcić temu znacznie więcej czasu i zarobić jeszcze więcej.

Ale wychodzę z założenia, że gra na giełdzie ma być przyjemna.

Robię swoje, zamykam komputer i idę na spacer.

Wiem też, że tam gdzie pojawia się chciwość zaczynają się kłopoty 🙂

1# gdybym zaczęła grać w myśl zasady: "Jeszcze tylko trochę." to pewnie gdzieś bym w końcu popełniła błąd, a on mógłby mnie kosztować wiele nerwów i... pieniędzy.

Dlatego podchodzę do tego na spokojnie i bez niepotrzebnych emocji.

Dobry inwestor wie kiedy powiedzieć STOP i trzyma się swoich sprawdzonych strategii.

2#- powiedzmy sobie szczerze: żeby zarobić 2300zł większość ludzi musi pracować kilka dni po 8h dziennie. Ja zrobiłam to w 60 sekund! Myślę więc, że nawet w takim czasie wynik jest satysfakcjonujący... 🙂

Giełda daje mi możliwość, by codziennie zarabiać.

Opłacam w ten sposób moje rachunki, samochód, zakupy i przyjemności.

Jak chcę gdzieś jechać na urlop to siadam do komputera, odpalam platformę transakcyjną i zarabiam na aktualne potrzeby.

To nie muszą być jakieś kolosalne sumy! Nie muszę jednego dnia zarobić 50.000zł...

Wystarczy, że dorobię sobie chociaż 50-300$ (co w przeliczeniu daje mi 300- 1500zł/ dzień).

Powiedzmy sobie szczerze- żeby żyć na jakimś godnym poziomie potrzebujemy coraz więcej pieniędzy.

Założę się, że dawno już zauważyłeś jak wszystko w sklepach drożeje.

Kiedyś za 200zł zrobiłeś zakupy na kilka dni i niosłeś je w kilku reklamówkach.

Dziś- wydając 200zł - masz w koszyku kilka najbardziej potrzebnych produktów.

Ciężko pozwolić sobie na coś extra, bez martwienia się czy starczy Ci od- do.

Rachunki, jedzenie, opłaty- wszystko w zastraszającym tempie idzie do góry, a będzie jeszcze gorzej.

Patrząc na to co się dzieje- czeka nas spory kryzys 🙁

Pomyślałbyś jeszcze kilka miesięcy temu, że bochenek chleba będzie kosztował w granicach 10zł?!

Zła wiadomość jest taka, że z miesiąca na miesiąc będzie jeszcze gorzej.

Nie wspomnę o tym, że fajnie by było choć raz w roku jechać na jakiś urlop...

Niestety - jeśli nie zatroszczysz się o siebie i rodzinę to możesz za jakiś czas obudzić się z ręką w nocniku.

Twoja wypłata będzie stała w miejscu, a ceny wszystkiego poszybują do góry.

Jeśli teraz nie pomyślisz co z tym zrobić, to za jakiś czas możesz mieć problem z opłaceniem podstawowych rachunków.

A nikogo nie będzie obchodziło skąd weźmiesz na to pieniądze...

Dlatego już dzisiaj

A powiedzmy sobie szczerze- takie możliwości może dać Ci właśnie giełda.

Pomyśl tylko:

Wiesz... ja jestem najlepszym przykładem tego, że każdy może to robić.

Opisałam Ci moją historię, żeby pokazać Ci że giełda NIE JEST dla wybranych!

Inwestować może każdy. 

Tutaj nie ma selekcji na bramce i wpuszczania elity... Nikt nie zabroni Ci inwestować dlatego, że nie masz odpowiedniego stroju, wykształcenia czy znajomości...

Jedyne czego potrzebujesz to trochę chęci i wiary w siebie.

Będąc w miejscu, w którym jestem teraz i patrząc na to wszystko z perspektywy czasu wiem, że dużo łatwiej i szybciej miałabym efekty, gdybym miała obok siebie kogoś, kogo mogłabym zapytać o radę.

Długo trwało zanim przefiltrowałam informacje, które gdzieś tam wyczytałam.

Poświęciłam mnóstwo czasu na znalezienie danych, które jak się potem okazało nie są mi do niczego potrzebne...

Niestety często na forach inwestycyjnych siedzą ludzie, którzy sami nie inwestują, ale mają dużo do powiedzenia. 

Jako początkujący będziesz miał problem z ocenienim co jest prawdą, a co nie. Wiem, bo sama to przerobiłam. 

Dziś doskonale zdaję sobie sprawę, że moje porażki były typowymi błędami początkującego! Mogłabym ich uniknąć i zaoszczędzić sporo pieniędzy, gdybym tylko miała przy sobie kogoś doświadczonego.

Dlatego po latach inwestowania postanowiłam, że zrobię coś, co pomoże innym przeskoczyć ten najgorszy moment i stworzyłam 

Na giełdzie gram od wielu lat.

Wiedziałam różne sytuacje 

Nazywam się Agnieszka Jagodzińska i od 12 lat zajmuję się inwestowaniem na giełdzie, a także pomagam innym w rozpoczęciu tej przygody.

Inwestuję dla siebie i uczę innych jak mogą robić to samo. Jednak nie jestem typowym inwestorem, który dorastał wsród "elity". W mojej rodzinie nikt nigdy nie inwestował, a ja jestem pierwsza, która spróbowała swoich sił na Forex.

Czy było mi łatwo? 

Nie zawsze 🙂 powiedziałabym nawet, że momentów zwątpienia miałam co najmniej kilka.

Moimi podopiecznymi są zazwyczaj osoby początkujące, które chcą w życiu zrobić coś nowego albo chcą się nauczyć jak zarabiać konkretne pieniądze.

Ale pod moimi skrzydłami uczyli się również inwestorzy, którzy przeszli kilkanaście różnych szkoleń, a mimo to nie mieli efektów, jakich oczekiwali...

Zarówno pierwsi jak i drudzy byli pod wrażeniem prostoty moich metod i ich skuteczności.

Zobacz:

Copyright © YourCompany. All Rights Reserved